sobota, 23 marca 2013

Zaczynamy wyjaśnienie.

 

  • Proszę Was wszystkich nie umieszczajcie wpisów w mojej skrzynce prywatnej ,w sprawie zamieszczonej na moim blogu.Nie będę na nie odpisywał.Zajęłoby mi to zbyt dużo czasu, aby dyskutować na ten temat z każdym z osobna,co nie przynosi żadnego pożytku, ani rozwiązania sprawy.Nie służy również prawdzie.Jak zwykle i wszędzie wycisza się pokrzywdzonego strasząc go ,a usprawiedliwia krzywdzicieli.Niech każdy ma odwagę pisać w tej sprawie publicznie.Ja się tego nie wstydzę.Sprawa nabrała światła i dalej nie może być ukrywana.Rozwiązywanie tego problemu po kątach nic nie da,tym bardziej ,że każdy ma inne pokątne informacje,często fałszywe i dla mnie nieznane.Próbujecie się nawzajem wyczyszczać,winę zwalać wyłącznie na mojego brata Heńka,a mnie umoralniać?Nie wysilajcie się,bo na waszych moralnościch ja się wychowałem od dziecka, i powiem Wam szczerze ,że się bardzo mocno zawiodłem.Jesteście zdolni za miskę soczewicy sprzedać Najwyższe Błogosławieństwo.

    Postaram się upublicznić informacje jakie otrzymuję i wtedy zobaczycie jak one pracują nawzajem ze sobą i z całą prawdą.
    Jeden z Was mnie wysyła do sądu ,następny umoralnia odnośnie sądów, a sami w mojej sprawie tam(w sądzie)uczestniczyliście.Ja nikogo tam nie zaciągałem, jak również tam  sam nie byłem.


    Następnie piszecie, że to sprawa rodzinna.

    Jeżeli to sprawa rodzinna, to pytam, kolejny raz:Po co wysyłaliście do mnie oświadczenia z podpisami przedstawicieli WBPŚw. dla mnie gwarantującymi zabezpieczenie majatkowe(popatrz czytelniku na zdjęcia oświadczeń,jeżeli nie wiesz o co chodzi,).Ja o to nie prosiłem,ani nie żądałem,robiliście to sami dobrowolnie.Po co uczestniczyliście(E.Sadowy)w sądzie?Kto go tam wysłał ? Kogo reprezentował,jak nie zbór WBPŚw.w Biłgoraju?
    Wszystkie sprawy dotyczace majątku Schabów odbywały sie na sali nabożeństw,przy udziale przedstawicieli WBPŚw. Tylko mnie tam nie było.Nikt mnie o niczym nie powiadamiał,ani nigdy nie zapraszał na takie spotkania.Ja byłem potrzebny tylko do pracy przy tym majątku,ja go budowałem z ojcem,żadnego z Was tam nie było,Heńka mojego brata też wtedy tam nie było.Postąpiliście wbrew swoim oświadczeniom,okradliście społeczność i mnie.

    Kto zagrabił potajemnie majatek Schabów?jak nie cwana grupa biłgorajskich Badaczy,wspólpracująca z moim bratem Heńkiem?Przecież sala (ofiarowana społeczności)również została zagrabiona przez Adama Lipkę.Ofiarę złożono Adamowi Lipce.Wcale się nie zdziwiłem,że Bóg tej ofiary nie przyjął.Ileż było bagna i kłamstw w około tej ofiary:darowana przez ojca,później społecznie spłacona przez kłamstwo E.Sadowego przewodniczącego Zboru,aż w końcu sprofanowana  trafiła pod pożyczkę hipoteczną, którą zaciągnął Adam Lipka.Właśnie ta ofiara była pomocą w uzyskaniu kredytu i późniejszym niczym nie skomplikowanym remontom. Teraz wszyscy oczyczszają się wzajemnie i udają niewinnych.WMAWIACIE WSZYSTKIM,ŻE TO SPRAWA RODZINNA.Nie spotkałoby mnie tyle przykrości gdybym nie był naiwny,gdybym nie uwierzył wtedy w Waszą uczciwość i prawdomówność,kiedy pisaliscie do mnie listy z oświadczeniami i podpisami,a Wy gdybyście nie weszli w współpracę z moim bratem i  mnie nie oszukaliwali.Nie mogę uwierzyć w tę bezinteresowną współpracę Zboru w Biłgoraju z moim bratem Heńkiem w  oszukaniu mnie. Dalej wiele oszustw jest ukrywane,których mogę się tylko domyśleć po tym co do mnie piszecie i jak się zachowujecie.No cóż: skąd my to znamy?Gdzie padlina ,tam i sępy,i pożarli majatek.A ja myślałem,że Badacze, to są prawdomówni ludzie, tak mnie od dziecka zapewniali.
    Oglądam często programy "Państwo w państwie",i kojarzę postępowanie.Z czego ci Badacze się uczą,że postępują tak samo.Prawo siły stanowiska i cwaniactwa u nich panuje.Nie Biblia jest dla nich wzorem?

    E.Sadowy chociaż oszukał wszystkich i okłamał, pozostaje dalej na zacnym stanowisku pielgrzyma objazdowego.To mnie też dziwi i utwierdza w tym,że oszustwo i kradzież,była przyzwoleniem  społecznym WBPŚw w Polsce.
    Całkowitą winę zwala się  na mojego brata.H.SCHABA.Powiadają ,że to on zgarnął pieniądze za ofiarę ojca,za działkę po salą ,jak również ,że to on wyłącznie oszukał mnie.Bzdura.
    Pytam: Gdzie wasze korzyści za tę współpracę z Heńkiem?Musiał dobrze Heniek Schab Was wynagrodzić ,że poszliście na współpracę z nim w oszukaniu  mnie i kradzieży,że zaniechaliście wszystkich wcześniejszych oświadczeń,że oszukaliście własnych współbraci.
    Ja znam mojego brata od dziecka, Wy też go znaliście,i nie wstydzę się napisać,że ja mu nie wierzę, ani w jedno słowo,które mówi,ale całkowicie w to ,że skasował pieniądze za salę, jak mówi społeczność w Biłgoraju nie mogę uwierzyć.Zbyt dużo matactwa w tej sprawie,ze strony "prawdomównych Badaczy".
    Zbór w Biłgoraju obiecał przysłać mi list wyjaśniajacy w sprawie zagarnięcia majatku i wyjaśnienia całej sprawy.Nigdy takiego nie napisał i ja nie otrzymałem.Wysłali natomiast kłamliwe wyjaśnienie broniące siebie nawzajem do Centrali Zrzeszenia WBPŚw.
    List,który został wysłany z Biłgoraja do Centrali WBPŚw ,dotyczacy mnie i mojego brata.a jest objety tajemnicą dla mnie,dla mojego brata Heńka i dla ogółu.Prosiłem o ten list,aby mi przesłano.Odmówił i W.Szymański(przewodniczący Zrzeszenia) ,odmówił i Biłgoraj. 
    LIST TEN  JEST NIEPRAWDĄ,BO PRAWDY SIĘ NIE UKRYWA.A może dla dobra śledztwa nie można go ujawnić?Ha,ha,ha,skąd znam te powiedzenia.Następnym razem upublicznię list ,który otrzymałem od W.Szymańskiego.
    Poza tym otrzymałem wcześniej,w tej sprawie dwa listy :od H.Głąba i E.Sadowego, w których każdy z nich pisze coś innego,drwiąc ze mnie.Rozmawiałem też z O.Lipką na ten temat i powiedział mi jeszcze inną wersję tych wydarzeń.Nie wspomnę już o tym,że listy w mojej skrzynce prywatnęj stawiają mnie w osłupienie..Czyżby w sprawie pieniędzy zebranych od społeczności za działkę pod salą nie było jednej wersji?Wśród społecznosci Badaczy,głoszących prawdę ,nie ma jednej prawdy?Ile głów, tyle prawd, jak napisał do mnie W.Szymański przewodniczący Zrzeszenia WBPŚw w Polsce?A ja myślałem,że PRAWDA JEST JEDNA.U Badaczy jest jednak inaczej, każdy mówi co chce dla własnej wygody i własnej korzyści..Dochodzą prawdy sprzed 2000 lat i dalszej,a w swoim małym gronie,wśród wierzących chrześcijan,wybierajacych się do Królestwa Niebieskiego,prawdy nie mogą dojść.Czyżby prawdy w ich sercach nie było?

    Ja jeszcze będę tego dochodził.Może ,mój brat Heniek mi pomoże ,bo wiem,że i on w liście z Biłgoraja do Centrali Zrzeszenia WBPŚw. jest oczerniany ponad to co zrobił.
    WIEM,ŻE NAJWIEKSZY BŁĄD W MOIM ŻYCIU TO TAKI ,ŻE UWIERZYŁEM W SPRAWIEDLIWOŚĆ I PRAWDOMÓWNOŚĆ OSÓB WIERZĄCYCH,DOKŁADNIE WBPŚWw.w Polsce.
    Postaram się upublicznić Wasze prywatne wpisy,wtedy sami porównacie gdzie się podziała wasza drogocenna prawda .

    Może w końcu komuś zacznie zależeć na poznaniu prawdy,o co będę walczył.Ciekawe ,kto mi w tym pomoże,a kto chce żyć dalej w kłamstwie.Myślę,że dotyczy to całej społeczności.Ja chcę poznać prawdę.

    Zamieszczę Wam teraz taką znaną naukę Biblijną,często powtarzaną przez Badaczy.

    Czemu służył zakon Mojżeszowy?Wszyscy wiedzą,ze był celem wykazania grzechu.Sami Izraelici go chcieli i sami wpadli w jego sidła. 
    Teraz porównajcie ze swoimi oświadczeniami.Sami je pisaliście,sami wymusiliście na ojcu podpis darowizny.Sami dobrowolnie na własne życzenie pisaliscie oswiadczenia do mnie(aż trzy).
    I żadnego nie dotrzymaliście.Wszystkie złamaliście dla sprośnego majątku.
    Przyglądnijcie się jeszcze raz tym oświadczeniom,jacy jesteście nędzni.
    Wszystko co zostało napisane(w Biblii)dla waszej nauki zostało napisane.

    I jeszcze Psalm 15.

     Psalm Dawidowy. Panie! Kto przebywać będzie w namiocie twoim?
     Kto zamieszka na twej górze świętej? 
    Ten, kto żyje nienagannie I pełni to, co prawe, I mówi prawdę w sercu swoim.
    Nie obmawia językiem swoim, Nie czyni zła bliźniemu swemu Ani nie znieważa sąsiada swego. 
    Sam czuje się wzgardzony i niegodny, A czci tych, którzy boją się Pana. 
    Choćby złożył przysięgę na własną szkodę, nie zmieni jej 
    Pieniędzy swych nie pożycza na lichwę I nie daje się przekupić przeciw niewinnemu. Kto tak czyni, nie zachwieje się nigdy.


    Póki co kolejny raz Święto Wielkanocy obchodzone jest w starym kwasie.
    Nalezałoby sie już na tym zastanowić ,i skończyć z tą obłudą.

sobota, 25 sierpnia 2012

    NIEDOTRZYMANE OŚWIADCZENIE CZŁOWIEKA WIERZĄCEGO

 DOBROWOLNE OŚWIADCZENIE MOJEGO BRATA HEŃKA Schaba.


W roku 1997, Edward Sadowy -przewodniczący Zboru, w imieniu mojego brata Henryka Schaba,jego żony Marii Schab , mojej mamy Olgi Schab i przedstawicieli Zboru w Biłgoraju przysłał mi takie oświadczenie.



Zbliżenie.



Po śmierci ojca Heniek (mój brat) wraz ze swoją żoną Marią przejęli cały majątek rodzinny :dom w Biłgoraju,plus całe gospodarstwo na Żarach . Heniek wysprzedał również całą pasiekę pszczelarską po ojcu,wszystko z pasieki i z domu.Sprzedał też mój samochód,który zostawiłem ojcu po moim wyjeździe,Posłużył się moim dowodem osobistym , podpisując mnie.Pieniądze,które zostały po ojcu przejął Edward Sadowy.Ja nie otrzymałem nic i nie miałem nic do powiedzenia.
Znieważony przestałem się odzywać.
Spisali więc dobrowolne oświadczenie na uspokojenie. Potwierdzili to oświadczenie podpisami braci wierzących.Poza tym E.Sadowy(przewodniczący Zboru w Biłgoraju,starszy zborowy,kaznodzieja objazdowy WBPŚW) razem z moim bratem Heńkiem zobowiązali się  opiekować mamą Olgą Schab wdową.W około mieszka  wiele braterstwa.Opócz tego na terenie posesji gdzie mieszkała mama, mieści się sala czyli Zbór.Czy ja mogłem komuś bardziej zaufać niż braciom w Chrystusie?

Czy może mi ktoś  w końcu to wyjaśnić?

Heniek (mój brat)ze mną nie rozmawiał.Wszystko co chciał powiedzieć i zrobić posługiwał się  pośrednikiem E.Sadowym,przewodniczącym Zboru.
E.Sadowy z Heńkiem decydowali o wszystkim,zwoływali braci, bracia podpisywali.Później wysyłali do mnie pisma ,a ja musiałem się z tym zgadzać i milczeć.

Chrzescijanin na stanowisku Edward Sadowy zapewniał mnie ,że czuwa nad wszystkim,a ja ustępowałem ze względu na dobro społeczności chrześcijańsko-braterskiej.

CZEGO SIĘ DOCZEKAŁEM PO LATACH.

1.Nikt się mamą nie zajmował.
Mama Olga Schab utopiła sie w wannie.Jak się okazało ,była chora z gorączką i poszła dogrzać się w wannie.Dom nie był wystarczająco ciepły.Oszczedzała jak mogła.Brakowało jej pieniędzy na opłaty,pożyczała od innych.Pytam :Gdzie był E.Sadowy,który mnie zapewniał,że ma pieniądze dla mamy?Kiedykolwiek pytałem braci ,jak sie ma mama,odpowiadali,że dobrze i wszystko jest w najlepszym porządku.Słyszałem,że wiele osób chciało z mamą zamieszkać,za opiekę nad nią i za opiekę domem.Niestety opiekunowie  nie zgadzali się,żeby z mamą ktoś zamieszał.Mama nie chciała mi nic powiedzieć,bo ona bezgranicznie kochała Heńka.E.Sadowy to wykorzystywał.To się musiało tak skończyć.
W pogrzebie nie mogłem uczestniczyć,bo Edward Sadowy w porozumieniu z Heńkiem załatwili pogrzeb mamy natychmiast.Mama zmarła w niedzielę ,a rano w poniedziałek już Edward Sadowy ustalił i załatwił pogrzeb na środę na 2:00 popołudniu.
Ja czekałem na paszport.Prosiłem poczekajcie chociaż 2 dni dajcie mi na załatwienie wyjazdu,to przyspieszę załatwienie paszportu w trybie expresowym.Nie poczekali.
Opóźnienia dodawała mi także różnica czasu.Kiedy ja usiłowałem dostać pozwolenie na wyjazd (od 9:00 rano dopiero urzedy pracują u nas,a w Polsce jest już 15:00) ,Edward Sadowy już zwołał zebranie w Biłgoraju i ogłosił pogrzeb mojej mamy. Ja gdybym otrzymał, to zezwolenie we wtorek rano,to mógłbym polecieć samolotem dopiero we wtorek wieczorem,Podróż odbywa się nocą i w Polsce byłbym wtedy około południa w środę i tak na pogrzeb  nie zdążyłbym.A wiem,że można było z pogrzebem poczekać.

2. W 2010 roku posiadłość w Biłgoraju ,objęta oświadczeniem została sprzedana za posrednictwem Edwarda Sadowego chrzescijanina wczesniej podpisanego na oświadczeniu.
Nikt mnie o niczym nawet nie powiadomił.Pieniądze zgarnęli sami.
Pobrali nawet pieniądze od Zboru za ofiarowaną działkę pod salą.
Majątek odkupił okazyjnie Adam Lipka,również starszy Zboru w Biłgoraju.Był świadomy tego co robi.
Ale okazja, jest okazją,a życie jest biznesem jak wczesniej informował mnie mój brat Heńiek.

 W następnym z listów tak mnie mój brat doszkoli i poinformuje:Tekst na dole.
No i prawdę mówiąc przekonałem się,że mówił prawdę,chociaż wtedy mu nie wierzyłem,mówił bowiem o chrześcijanach WBPŚW.

 


  3.Mnie nikt nie dał żadnej szansy odkupienia od Heńka rodzinnego majątku,chociaż ten dom budowałem.Ci co mieszkali w Biłgoraju wtedy,kiedy budowaliśmy dom, pamiętają, kto przy nim pracował.Heniek już wyjechał do Krakowa i nie był zainteresowany budową.
Ja sie tam napracowałem,tak przy budowie domu jak i przy budowie sali.Heniek ani przy budowie domu nic nie robił,ani przy sali.Przy budowie sali , nawet był przeciwny budowie.

4.Sprzedali również działkę pod salą zborową,pomimo wcześniejszego oswiadczenia mojego ojca .
Czytelniku zwróć uwagę,że Heniek w swoim oświadczeniu też potwierdza  darowiznę działki.
Działali więc świadomie,biorąc pieniądze za ofiarę ojca Antoniego Schaba.

Kiedy dowiedziałem sie co zrobili,zażądałem wyjaśnienia,

1.Dlaczego oszukali mnie?
2. Dlaczego oszukali Zbór?
3. W jakim celu pisali i wysyłali mi te oświadczenia?
4.Po co było dobrowolnie pisać oświadczenia,żeby po kilku latach czynami wszystkiemu zaprzeczyć?
5.Czy tyle samo warte jest ich poświęcenie,ile te ich oświadczenia pisane przed Zborem i wysyłane do mnie?

Nie otrzymałem do dzisiaj żadnego wyjaśnienia .

Natomiast:
 Straszą mnie sądem i szydzą  ze mnie:'Czemu krzywdy nie cierpię".Mama obecnego właściciela A.Lipki powiedziała mi drwiąco."Ja na twoim miejscu nawet w tę stronę bym nie spojrzała."Rzucają wersetami biblijnymi do mnie jak faryzeusze,jakby wersetów do siebie nie widzieli.

CZY MOŻE MI KTOŚ TO POMÓC WYJAŚNIĆ?

Edward Sadowy do mnie pisze tak:
Pytam więc:Dlaczego przedstawiciele Zboru,Starsi i Diakoni, podpisywali oświadczenia i przysyłali je  do mnie?Czy Edward Sadowy sam już wcześniej nie wciągnął Zboru w nasze rozgrywki i sam w nich nie był głową,cały czas uczestnicząc również przy przeprowadzanych zapisach i spadkach?On kierował nimi.
Dalej pisze o informatorach,dzięki którym tracę zdolność logicznego rozumowania.
Muszę wszystkich tutaj poinformować ,że tym informatorem był brat Józef Sygnowski.Któremu wierzę chociaż Edward Sadowy chciałby inaczej.


Ot,całe chrześcijaństwo.Przyżyłem szok duchowy.Kto tego nie przeżył nie zrozumie.


C.D.N..Postawa Przełożonych wobec zaistniałej sytuacji w następnej kolejności.

 

 

SPROFANOWANA -SPRZEDANA OFIARA

                               
22 lata temu mój ojciec Antoni Schab rozpoczął razem ze mną budowę sali nabożeństw Zboru WBPŚw w Biłgoraju.Razem z ojcem wykopałem i wylałem fundamenty pod salę .Póżniej do tej budowy dołączyli  bracia ze zboru w Biłgoraju.Powstał komitet budowy i tak przy wspólnych wysiłkach sala została wybudowana.Byłem obecny przy budowie sali od samego poczatku do samego końca.

Na życzenie komitetu budowy sali ojciec podpisał oświadczenie darowizny swojego wkładu .Była to działka pod salą oraz materiał budowlany.

A oto oświadczenie.


Zbliżenie oświadczenia .


Spójrz  czytelniku .Działka budowlana  podarowana na własność za darmo.

Drzewo,które tato darował ,wszystko razem z tatą wycinałem na Żarach i obrabiałem.Eternit razem z Bogdanem Zubem kładliśmy na dachu.Wczesniej przecinaliśmy go na pile.Ileż wtedy azbestu nawdychaliśmy się przy tym cięciu .Cegła to był mój wkład.Rozpocząłem wtedy budowę własnego domu w Biłgoraju,więc miałem przydziały państwowe.Dołożyłem się więc i ja.

Druga strona oświadczenia.


I podpisy.


 Pamiętam ,kiedy parę osób z komitetu budowy żądało podpisu oświadczenia darowizny.
Nie spodobało się to ojcu, odczuwał to jako brak zaufania do niego.Przeżywał ,że tyle czasu gościł braci,tyle włożył własnego wkładu,żeby mieli większą i wygodniejszą salę,a oni żądają podpisu bo trochę włożyli swojego wkładu.Prosiłem tatę:Podpisz Tłumaczyłem:,Co ci szkodzi podpisać? No i podpisał.

Po 20 latach w 2010 roku Edward Sadowy ,starszy zborowy,przewodniczący zboru,pielgrzym WBPSw.stanął przed Zborem i zażadał zapłaty za działkę pod salą.
Powiedział :Sala nasza bo budowaliśmy,ale za działkę pod salą trzeba zapłacić. Miało być to życzenie Heńka Schaba mojego brata.Nie poinformował E.Sadowy całego Zboru ,że wcześniej była działka darowana i nie pokazał oświadczenia przed Zborem.Obydwoje ,tak E.Sadowy jak i Heniek ,mój brat wiedzieli co robią.Obydwoje dokładnie znali treść oświadczenia.
Zebrali pieniądze i na końcu ,kiedy dokonywali transakcji przepisania ,przepisali całość na Adama Lipkę.Wcześniej Zbór ustalił ,że będzie przepisana sala Zborowa na Zrzeszenie WBPŚw.
Pytam, gdzie była reszta tych ,którzy podpisali oświadczenie?
Cały Zbór pieniądze zebrał,bo oświadczenia nie znał.Oświadczenie znane było tylko obecnym przy podpisaniu i rodzinie.
Mnie przy sprzedaży nie było.Cała transakcja sprzedaży odbywała się w tajemnicy przede mną.Ja się dowiedziałem dopiero miesiąc po sprzedaży.
Jeszcze do pieniędzy zebranych ze Zboru ,dołączone zostały pieniądze przekazane na PRACĘ PAŃSKĄ od siostry Skibowej. Poszły w kieszeń prawdopodobnie mojego brata Heńka.Piszę prawdopodobnie ,bo dotąd E.Sadowy kręci co stało sie z pieniędzmi za działkę.
Od chwili kiedy dowiedziałem się o sprzedaniu ,czekam na wyjasnienie tego faktu.Już dwa lata czekam.Niestety do obecnej chwili nie dowiedziałem się jasnej prawdy w tej kwestii.Jestem tylko wyszydzany, wyśmiewany, zastraszany i okłamywany.


C.D.N.





sobota, 14 lipca 2012

Który skrzywdziłeś – Czesław Miłosz.
KTÓRY SKRZYWDZIŁEŚ -Czesław Miłosz

Który skrzywdziłeś człowieka prostego
Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając,
Gromadę błaznów koło siebie mając
Na pomieszanie dobrego i złego,

Choćby przed tobą wszyscy się skłonili
Cnotę i mądrość tobie przypisując,
Złote medale na twoją cześć kując,
Radzi że jeszcze jeden dzień przeżyli,

Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić - narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy.

Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy
I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.


Czesław Miłosz.

czwartek, 14 czerwca 2012


KRÓTKI ŻYCIORYS.

Pochodzę z Biłgoraja.

Wychowałem się w rodzinie chrześcijańskiej.Odkąd pamiętam ,mój dom rodzinny był domem o szczególnych zasadach.Nie był to normalny dom ,jak inne domy.Ja żyłem w domu zawsze otwartym dla wszystkich, a szczególnie dla ludzi"braci wierzących" należących do związku wyznaniowego Wolnych Badaczy Pisma Swiętego.Wierzyłem tym ludziom-braciom,wierzyłem w to co mówili,wierzyłem  zasadom które głosili.Nie poddawałem w wątpliwość niczego.Wielu było dla mnie autorytetami,starałem sie niektórych nasladować.Pracowałem dla wspólnego dobra ,mysląc więcej o innych niż o sobie,bo takie zasady były mi wpajane od njmłodszych lat.A ja wierzyłem,rosłem , cieszyłem się i ufałem ,że jestem otoczony ciepłem prawdy.W naszym domu odbywały się nabożeństwa w środy i w niedziele.
Ale.????
Od pewnego czasu pomału zaczeło się to wszystko walić.Dom zbudowany na piasku?????
Zaczęli przybywać do Biłgoraja inni,niby tacy sami ,ale jacyś obcy.Szybko się aklimatyzowali i wdzierali w zakątki rodzinnego życia.Ufny badacko-chrzescijańskim zasadom nie zauważyłem jak sprytnie  i po judaszowsku jestem stopniowo zdradzany i okradany.Zauważałem te przejawy zdrady,ale zawsze tłumaczono mi ,że to moje urojenia.A ja głupi i naiwny dalej pracowałem,pomagałem bo tak dyktowało mi sumienie.

A jednak okazało się,że moje przypuszczenia nie były tylko urojeniami.Dwa lata temu zostałem okradziony,sprzedany ,rozszarpany przez mojego brata Henryka Schaba,(podwójnego brata),przez jego żonę Marię Schab oraz przez Edwarda Sadowego ,brata w Chrystusie, zajmującego zaszczytne stanowisko kaznodzieji starszego i pielgrzyma Wolnych Badaczy P.Św.
Moją radością jest jednak to ,że nie tylko ja zostałem okradziony i sprzedany.Został również sprzedany Zbór Pański ,czyli został sprzedany również Pan.,Ofiara złożona Zborowi(Panu)została sprzedana a pieniądze rozgrabione przez te same osoby.

Co pozostało??????Cisza.??????Tak chciałoby wielu.
Ale Pan nie pozwoli schować tego do szufladki , zamknąć i wyciszyć .
Powrócę do tego i będę ten temat rozwijał dając dowody.

Andrzej.